Szpital i opieka

Reforma administracyjna Państwa z 1999 roku przypisała samorządom odpowiedzialność za lecznictwo zamknięte.

Ochrona zdrowia
29 marca 2024
Krzysztof Lis
Pieniądze

W roku 1999, wprowadzając reformę administracyjną państwa, tworząc samorządy powiatowe i wojewódzkie, przypisano im odpowiedzialność za lecznictwo zamknięte - czyli szpitale. Samorząd województwa prowadzi szpitale specjalistyczne o drugim stopniu referencji. Samorządy powiatowe prowadzą szpitale z poziomu lokalnego. Służba (ochrona) zdrowia – szczególnie ta zespolona, zamknięta, zawsze była, jest i zapewne długo jeszcze będzie niedofinansowana. Potrzeby cały czas się zwiększają, zaś do poprawy diagnostyki pacjenta potrzeba nowoczesnego i drogiego sprzętu. Szpitale mają płacone za wykonany ryczałt i wykonane procedury medyczne. Tak to od samego początku zmian reformujących państwo zorganizowano. Zatem, jeśli się jakiegoś zabiegu, operacji nie wykona, bo np. nie ma takich potrzeb lub nie ma pacjenta – szpital nie otrzymuje wynagrodzenia pomimo tego, że musi być w szpitalu obsada lekarska, pielęgniarska, zapewniona gotowość operacyjna, medyczna, za którą tym pracownikom trzeba zapłacić. W rodzinnej opiece medycznej lekarz ma stawkę kapitacyjną od jednego pacjenta, który jest do niego zapisany, a zatem czy pacjent przyjdzie do lekarza, czy też nie, lekarz rodzinny otrzymuje comiesięczną stawkę od tego, że ten pacjent jest do niego zapisany.

Zawsze uważałem, że szpitale powinny mieć dwa źródła finansowania. Jedno za gotowość medyczną i operacyjną, a drugie za wykonywane zabiegi, procedury ratujące życie czy operacje. Wtedy finansowanie szpitali byłoby właściwe. Niestety politycy – obojętnie której partii to dotyczy, nie biorą takich rozwiązań pod uwagę! A szkoda. Być może właściwym i politycznie uzasadnionym jest ciągłe obiecywanie, że zwiększając składki na zdrowie, dają więcej kasy o następne 10 mld, 20 mld, 50 mld... To fajnie brzmi i wtedy można powiedzieć, że to my i nasze ugrupowanie, nasz rząd to dał.

Kiedyś klasyk powiedział:

Wy nic nam nie dawajcie, wy po prostu nam nie zabierajcie!
Szpital w Szczecinku, fot. Piotr Rozmus

Seniorzy

Ciągle słyszymy o potrzebie ustalenia koszyka świadczeń medycznych dla pacjenta. O nowym oszacowaniu procedur medycznych, tych wysokospecjalistycznych i tych pozostałych. Od dawna „mami” się społeczeństwo koniecznością ustalenia sieci szpitali w kraju. Czy jednak jakiekolwiek ugrupowanie zdobędzie się na to? Aby powiedzieć, że w Polsce niektóre szpitale powinny ograniczyć swój zakres świadczeń medycznych lub po prostu zmienić profil działalności. Wtedy słabi wypełniają inne nisze medyczne, a mocniejsi będą wykonywać świadczenia na wysokim i dobrym poziomie. Proszę zwrócić uwagę, że starzejemy się. Całe nasze społeczeństwo się starzeje - żyjemy coraz dłużej. Ale czy jesteśmy gotowi jako Państwo do zabezpieczenia potrzeb naszych seniorów? Czy mamy wystarczającą ilość łóżek opieki długoterminowej, opieki pielęgnacyjnej? Czy w naszych szpitalach są oddziały geriatryczne?! Oczywiście trzeba ich koszt prawidłowo wycenić i doszacować, aby opłacało się je prowadzić podmiotowi publicznemu, samorządowemu czy prywatnemu.

To jest obowiązek Państwa wobec seniorów, którzy całe swoje życie zawodowe pracowali dla budowania, dla rozwoju naszego Państwa. I co? Jak już są w jesieni swojego życia to są zbędni? Niepotrzebni? Państwo nie ma z nich pożytku w postaci podatków PIT to przestaje o nich dbać? Tak nie może i nie powinno być! Ba, państwo ma koszt, bo trzeba płacić im emerytury, a zatem po co zabezpieczać im godną starość? Po co zabiegać i tworzyć zakłady opiekuńczo-lecznicze, zakłady opiekuńczo-pielęgnacyjne, oddziały geriatrii? To pytania, które powinniśmy zadawać codziennie naszym politykom, posłom, senatorom, ministrom i premierowi naszego rządu. Proszę zwrócić uwagę, że Państwo nie dba o opiekę paliatywną – albo udaje, że ją finansuje, bo to są niewystarczające środki finansowe w stosunku do kosztów utrzymania. Mówię tu o hospicjach - często my, czyli społeczeństwo przyjmujemy na siebie ciężar utrzymania tych hospicjów, realizując różnego rodzaju zbiórki, kwesty, przekazując darowizny, a i tak jeśli umieścimy tam swoją najbliższą, potrzebującą wsparcia osobę, to musimy jeszcze często słono płacić. Albo też szukać miejsc komercyjnych - bo publicznych po prostu nie ma.

Mam marzenie

Chcę wierzyć i być przekonanym. Chcę być pewny, że moje Państwo, mój Kraj, dla którego pracuję od 47 lat zadba o mnie wtedy, kiedy już będę stary i niedołężny. Kiedy, być może, pozostanę sam, bez opieki, że wtedy moje Państwo zadba o mnie na każdym poziomie moich potrzeb. Mówiąc moich, mam oczywiście na myśli nasze potrzeby – potrzeby całej społeczności. Bo jeśli Państwo nie będzie pamiętać o osobach starszych, z niepełnosprawnościami, wykluczonych, chorych i niedołężnych, ale także o tych, którzy sobie w życiu nie radzą – to bardzo głośno możemy zadać pytanie:

Po co mi takie Państwo?!

Sfinansowano ze środków KW Porozumienie Samorządowe

Bądź na Bieżąco
Przeczytaj więcej